Chwiejnym krokiem wychodzimy z auta. Kierunek stacja benzynowa, mama kupuje nam na drogę jeszcze po kanapce i piwku, można już się pożegnać. Zaczynamy łapać. Miejsce generalnie bardzo dobre.. ale niezbyt szczęśliwe. Nie pierwszy raz na tym odcinku stoję:D Mija niecałe 2godziny i zatrzymuje się auto, miły człowiek mówi,że podwiezie nas do Ostródy, no to wio! Wsiadamy, trochę drętwa rozmowa, ale jakoś udaje się nam ją przeciągnąć.. wysiadamy na stacji pod Ostródą.