W kolejce dzwonią rodzice..
-Wyruszyliście już?
-Tak, właśnie zaczęliśmy.
-Bo my jedziemy nad jezioro...
Tak, więc siedzę sobie wraz z Karoliną pod dworcem na trawce i spijamy specki.. Chwilę później podjeżdżają rodzice, którzy zabierają nas kawałek dalej, konkretnie do Małdyt.